środa, 28 listopada 2012

Kudyba: Topoi

1.

Poezja jest tym, co nas spotyka.              

Poezja jest tym, co nas spotyka w języku.

Poezja jest spotkaniem w mowie.

Jak nazwać to, co na nas trafia w słowach?
W mowie natrafia nas wypowiedziane.
W słowach natrafia na nas niewysłowione.

Tak naprawdę, ktoś już powiedział, co się stało.
Ktoś Inny.
Odciśnięty w mowie jego ślad.

Tak naprawdę, nikt jeszcze nie powiedział tego, co się stało.
Nikt z nas.
Jego milczenie ukryte w znakach mowy.

Jego twarz?
Twarz Innego w tym, co wypowiedziane –
w przeszłości?
W przyszłości, w tym, co niewypowiedziane?

Doświadczenie słowa,
doświadczenie pomiędzy
dziedzictwem i nadzieją,
doświadczenie Innego.
Spotkanie – źródło poezji.

2.
Poezja – mowa odwrócona            
od siebie,
zwrócona
Innemu.

Wiersz to język,
który wychodzi
z siebie,
aby stanąć naprzeciw
Innego.

Język poezji nie istnieje dla siebie.
Nie jest zamknięty
W sobie.
Nie jest ani Absolutem, ani Idolem.
Istnieje wyłącznie w relacji.
Staje się sobą wyłącznie wtedy:
gdy siebie przekracza.

Język, który moglibyśmy stworzyć:
język przywiązany wyłącznie do siebie,
język sam-w-sobie,
język zamknięty,
Język-Moloch.

Ale poezja jest przecież formą wolności
od przywiązań.
Poezja to walka
z Idolami.

3.
Język jako Absolut, język-Moloch,
Język zamknięty
w sobie.                                                                    
Mowa odebrana
Innemu.
Nieuwikłana, niezobowiązana, niczyja.
Nie zna relacji dialogu,
Zna tylko relacje siły.

Język zamknięty to język, który staje się władzą,
narzędziem opresji,
sposobem zawłaszczania (nicestwienia?)
Innego.

Język otwarty
nie jest władzą, lecz troską
Nie jest zawłaszczaniem.
Jest dyspozycyjnością.

Język poezji: jakby nie był stąd,
Jakby chciał budować związki niezwiązane
z przemocą.

Otwierać mowę wobec tego, co poza nią.
Pozwolić jej przekraczać
Jej własne granice.
Uchylać w stronę tego, co nie jest stąd,
tego, co poza panowaniem i podległością,
dominacją i uzależnieniem,
tego, co jest częścią Innego
świata.

4.
To, co poza mową: świat.
„Nie ma innego świata,
Tylko ten
Który jest dany w języku”.
Wręcz przeciwnie:
nie ma innego języka, tylko ten,
który jest-dany-w-świecie.

Mowa nie jest przecież oddzielona od świata.
Jest uwikłana w relacje,
Które go tworzą.
Słowa padają wyłącznie pomiędzy
Osobami. Słowa pojawiają się wyłącznie w spotkaniu.
Język poza spotkaniem
Jest martwy.

Być może nie ma innego świata:
tylko ten,
który jest
pomiędzy osobami,
istnieje między Ja i Ty.

Świat jako byt-w-sobie nie trwa w odosobnieniu,
Jest zaproszony przez Osoby.
To one nadają mu znaczenia w rozmowie.
Jest jej częścią.

Być może nie ma innego świata
tylko ten,
który jest w rozmowie.

Istota mowy jest odzwierciedleniem
Istoty świata.

Poezja zaprasza świat
do spotkania Osób.

5.
Bo przecież nie jest tak, że miejsca istnieją poza rozmową.
Chłodne trwanie rzeczy, niespokojny rytm natury
Są jej częścią.
Rozmowa organizuje przestrzeń.
Staje się miejscem.

Czas osób – wydarza się pomiędzy nimi,
Stanowi składnik ich relacji.
Czas osób jest czasem spotkania.
(Oczekiwanego? Dziejącego się właśnie?)

Poezja wciąga świat
W rozmowę.

Przyległość, przynależność języka do rzeczywistości.
Jego otwartość, to jego troskliwość.
Poezja jest zobowiązana
wobec tego, co istnieje
poza nią samą.

Wiersze odpowiadają
za świat
ludzi.

6.
Mowa podtrzymuje świat
W istnieniu                          
Uobecnia to, co się zdarza
pomiędzy osobami.
Pomiędzy Ja i Ty
wydarza się przecież dramat
świata.

To, co wydarza się pomiędzy Ja i Ty
jest wartością:
grozą i arkadią
śmiechem i rozpaczą.

To, co wydarza się pomiędzy Ja i Ty
Jest wartością
lub jej cieniem:
dobrem lub złem,
prawdą lub fałszem,
wzniosłością lub podłością.

Wartość kieruje w stronę Innego,
jest oddaniem i wdzięcznością.
Cień od niego odwraca,
jest władzą i samotnością.

Poezja: mowa, która chce udźwignąć świat
Pomiędzy Ja i Ty.
Zadaje sobie wartość.
Próbuje unieść cień.

7.
Poeta jest przywiązany                 
do siebie.
Poeta jest przywiązany
do języka.
Ale też bywa kimś, kto wychodzi z siebie
w języku.

Wychodzi, żeby tropić ślady.
Tropy poetyckie, ich rozmaite rodzaje,
zawsze po to – by służyły tropieniu Innego.

Wiersz jest gotowością.
Jest wychodzeniem
na spotkanie
Innym.

Tropy poetyckie, tropienie,
chodzenie śladami Innego.
Dlatego w ciszy.
Dlatego w samotności.

Opuścić siebie,
By stać się sobą.
Wychodzić, wracać po śladach Innego.
Nieść je w sobie?
Mieć je wypisane na twarzy?
To zmaganie?

Bo poezja to uczestnictwo w dramacie
bycia-z-Innym –
zawsze bolesne.
Wiersz jest uczestnictwem w cierpieniu.
Jest cierpliwością.

Pisać, próbować oddalić od nas
niecierpliwość.
Π

Każdego dnia czekać,
Być blisko.