poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Wiersze Wojciecha Gawłowskiego w "Toposie"


Najnowszy numer dwumiesięcznika literackiego "Topos" otwiera blok wierszy Wojciecha Gawłowskiego.
Część z nich publikujemy niżej.




W porę    
             
         Krzysztofowi Kuczkowskiemu

Czytać znaki czasu.  
Nie bywać puszczykiem.
Pokój w sercu, umyśle.
Nie budzić się z krzykiem
w ciemni nocy
wywołując negatyw sumienia.

Film życia czarno-biały,
wakacje w kolorze.
Snu sepia.

Ostrów Wielkopolski, 18 listopada 2013 roku           





Z archiwum samowiedzy

Gdy jego  przyjaciel 
z  ukochaną żoną 
I biurem podróży
odwiedza renomowane
kawiarnie literackie Europy 
zastanawia się
czy jeszcze potrafi
zupełnie jak w dzieciństwie
zręcznie i zamaszyście
podetrzeć   dupę
łopianowym liściem
tak by nie zatrzymał się
na wysokości prawej łopatki.   
        
Już nie zatańczy kozaka
ze spuszczonymi portkami 
na niczyim weselu.

Nie ma leku
na lęk,
recepty
na życie.  

Mozolnie dobiera słowa.

Dorośleje do śmierci.

Z oddali
słychać pomruk 
nadciągającej burzy.

2011-2013
  




Co istotne

Ranne słońce
razi oczy  

zegar bije godzinę
serce krew
tłoczy    

na niebie
po odrzutowcach goją
się blizny

żywi, umarli
bliscy ,dalecy
na wizji.

Ta chwila  
to mgnienie
co scala

jaźnie światów
nasze dusze
i ciała

                                      
dąb płaczący
posoką 
czerwoną

wschód i zachód
rozognione
zorzą.

To   spoiwo
ta litania bytu  

nieustanna   
od zmroku do
świtu

niech nas trzyma
w swoich jasnych
okowach

co istotne
to przetrwa
zachowa.

Ostrów Wielkopolski, 5.10.2013